Ja kontra cholesterol

Od kiedy pamiętam lekarze zawsze się mnie czepiali odnośnie cholesterolu.

Nie był on jakość specjalnie wysoki ale większy niż norma przewiduje.

Dlatego zwalczałem go metodami naturalnymi, czyli ostropestem.

Przede wszystkim zjadałem ostropest mielony, dodając go do jogurtów. Czasami po prostu brałem bezpośrednio łyżkę „piasku” i popijałem szklanką wody. Ale cóż, uczucie piasku nie należy do zbyt przyjemnych.

Później próbowałem oleju (ale ta forma niezbyt mi pasowała) i soku z ostropestu (całkiem przyjemny ma smak).

Cholesterol spadał, ale trochę za wolno.

Poczytałem w necie i spróbowałem

monakoliny K czyli fermentowany czerwony ryż z karczochem.

I zostałem bardzo mile zaskoczony ( i moja rodzinna również) – wszystkie wyniki lipidogramu: cholesterol, HDL, nie-HDL i LDL są w normie. Jedynie trójglicerydy trochę przekroczyły normy.

Nie jestem zwolennikiem zbijania na siłę cholesterolu, pełni on w naszym organizmie bardzo ważną rolę. Nasze normy są brane nie wiadomo skąd i raczej zaniżone (podobnie jak cukru). Jednak fakt, że udało mi się zmieścić w normie z poziomem cholesterolu mnie cieszy.

Po przekazaniu wyników do mojej rodzinnej powiedziałem, że łykam kapsułki z monokoliną K ( a więc czymś czego ona jako lekarz nie popiera gdyż nasza medycyna stosuje wyłącznie statyny a nie jakieś ziółka i dziwolągi) lekarka rodzinna (normalnie powiedziałbym lekarz ale tylko są lekarki, ministry i marszałkinie 😉 stwierdziła: wynik cholesterolu jest bardzo dobry i niech pan bierze co chce byle tak było dalej.

Stosowałem suplement polskiej firmy Medica Herbs z Krakowa. Dlaczego tej firmy? Ponieważ to firma polska, niestosująca żadnych wypełniaczy, sztucznych barwników, 2tlenku tytanu czy stearynianu magnezu. Nawet kapsułki nie są koloryzowane.

Więcej dowiesz się w linku: https://daryzdrowia.pl/monakolina-fermentowany-czerwony-ryz-z-karczochem-60-kaps-medica-herbs-p-2655.html

Dodaj komentarz