Jak nas oszukują w marketach, i to dla naszego dobra

label-1289350_1280Jak się bronić w supermarkecie?

Szanowny Czytelniku,

osoby, które nie jadły herbatników marki Prince od lat 80. ubiegłego wieku, będą zaskoczone konsystencją Prince’ów nowej generacji: kruszą się, nie są odżywcze, przypominają styropian i są o wiele słodsze.

W rzeczywistości obecne herbatniki Prince są o wiele lżejsze niż wcześniejsze i nie mają takiego samego składu. Na przykład jeszcze do lata 2008 r. słynne opakowanie Prince’ów LU ważyło 330 g, a we wrześniu, na rozpoczęcie kolejnego roku szkolnego ważyło już tylko 300 g, choć cena pozostała ta sama.

Czekolada, która niegdyś wypełniała te ciasteczka aż po brzegi, obecnie jest tylko małym krążkiem w środku, ledwie większym od monety 2 euro.

Na opakowaniu nie ma już zresztą napisu „Prince czekoladowe”, tylko… „o smaku czekolady”.

Tak samo jak pizza w supermarkecie, dawniej z serem, obecnie z „mieszanką serową”. Wyobraź sobie włoską mamę w kuchni, ze wszystkimi probówkami.

Są także Marsy: nowa formuła Marsów wprowadzona w 2007 r. rzekomo, aby „dostosować się do nowych oczekiwań konsumentów”, straciła 16% na wadze, choć cena pozostała ta sama.

Zabawa rozmiarem

Firma Danone wymyśliła dość przebiegłą strategię dla swoich deserów mlecznych:

W czteropakach słoiczki deseru waniliowego lub czekoladowego ważą 125 g. W opakowaniach zbiorczych dwunastu lub szesnastu sztuk pojedyncze słoiczki ważą już tylko 115 g. „Zmniejszenie opakowań, to zmniejszenie ilości kalorii” – tłumaczy Danone.

Innymi słowy: „Przerobiliśmy Cię,… ale to dla Twojego własnego dobra! Dzięki temu zjesz mniej naszych niezdrowych produktów”.

Jeszcze inne „sztuczki” przemysłu rolno-spożywczego

Batoniki zbożowe wszelkiego rodzaju znacznie „schudły”. Mają o wiele więcej miejsca w swoim opakowaniu, które pozostało takie samo.

To, że ser jest w kształcie typowym dla sera koziego (rulonik, piramidka…), nie oznacza że jest to ser z mleka koziego! Wiele serów kozich wytwarza się z mleka krowiego aromatyzowanego mlekiem kozim.

W przypadku wielu marek objętość butelek wody mineralnej zmniejszyła się z 1,5 l do 1,25 l, a z 1 l do 0,75 l, ale ceny pozostały stare.

Cukier puder, sprzedawany zwykle w opakowaniach półkilogramowych, dziś pakuje się w plastikowe kolorowe torebki lub tuby. Są o wiele bardziej praktyczne, łatwiej jest sypać cukier, jest w nich nawet dozownik… ale tylko 400 g cukru.

W opakowaniach L’Or intense marki Carte Noire jest tylko 16 porcji kawy zamiast wcześniejszych 18… ale wygląd opakowania i cena pozostały bez zmian.

Nestlé a konsumenci-dyslektycy

Wiesz, co to dysleksja – krążące w społeczeństwie zaburzenie polegające na zamienianiu miejscami liter.

Zdaje się, że jakiś as marketingu z firmy Nestlé wymyślił, jak wykorzystać ten deficyt.

Tabliczka gorzkiej czekolady Nestlé Noir Dessert, która istniała na rynku od 1971 r., w 2013 r. zmieniła wagę z 250 g na 205 g. Sprytna zmyłka! Nestlé ma z tego podwójną korzyść: oszczędza na czekoladzie i wymusza na Tobie kupno dwóch tabliczek zamiast jednej, ponieważ większość tradycyjnych przepisów zostało opracowanych na 250 g czekolady! To po prostu genialne.

Producent czekolady Côte d’Or także się postarał. Tabliczki gorzkiej czekolady Noir Orange o zawartości 70% kakao zostały dyskretnie zmodyfikowane w 2014 r.:, a obrazek na opakowaniu (z pomarańczą) pozostał ten sam. Ale gdzieś zniknęło „70%”. Praktycznie trzeba mieć lupę, żeby zorientować się, czytając listę składników, że w składzie pozostało już tylko 56% kakao.

Jak się bronić?

Moja technika samoobrony w supermarkecie jest więc bardzo prosta: kupować tylko nieprzetworzone produkty, najbliższe postaci źródłowej.

Sam je wymieszasz, przygotujesz i ugotujesz, wiedząc, co jest w ich składzie.

Cena wielu produktów wydaje się ta sama co kiedyś. Ale w przypadku większości artykułów otaczających nas w codziennym życiu, jakość się pogorszyła: meble z płyty wiórowej, rury hydrauliczne z plastiku, narzędzia metalopodobne, lampy cynowe, syntetyczne dywany i wykładziny, nie wspominając nawet o dresach i adidasach, które nosi wiele osób.

Wyliczając zmiany cen, producenci najczęściej nie biorą pod uwagę jakości.

Uważają na przykład, że cena samochodów się nie zmieniła, podczas gdy dzisiejsze samochody z plastiku i wytwarzane przez roboty powinny być dużo tańsze niż dawne samochody z metalu, drewna, skóry albo tkaniny, które w dużej mierze były wytwarzane ręcznie.

To samo w przypadku warzyw: to pokrętne mówić, że ich cena się nie zmieniła, gdyż kosztują tyle samo co u ogrodnika trzydzieści lat temu, który uprawiał je z miłością i oddaniem, skoro te kupowane dziś z upraw przemysłowych są wodniste, włókniste i mdłe…

Zdrowia życzę,
Jean-Marc Dupuis

 

Przytoczyłem fragment poczty informacyjnej portalu Poczta Zdrowia dotyczącej tego jak nas markety robią w konia, delikatnie to nazywając.

Bezpłatny newsletter elektroniczny Poczty Zdrowia jest polskojęzycznym wydaniem francuskiego newslettera Santé, Nature, Innovation.

Dodam, że Poczta Zdrowia przesyła naprawdę ciekawe materiały informacyjne o tematyce zdrowia.
Aby otrzymywać bezpłatnie wiadomości Poczty Zdrowia, wpisz swój adres TUTAJ